Redakcja
samaprzyjemnosc.pl
Niedługo wybierasz się na urlop, ale martwisz się, że już za późno na rozwiązanie problemów urodowych, które sprawiają, że nie czujesz się w pełni zadowolona z siebie? Spokojnie, masz jeszcze na to czas, musisz tylko odpowiednio dobrać metody!
O najskuteczniejsze sposoby walki z dwoma najczęstszymi problemami pytamy dr n. med. Monikę Kuźmińską, Dyrektor Medyczną Instytutu Yonelle.
Cellulit – wróg nr 1
Cellulit to problem, który dotyka ponad 90% kobiet. Jest to po prostu efekt nieprawidłowego rozmieszczenia tkanki tłuszczowej w tkance podskórnej, ale większości z nas potrafi spędzać sen z powiek. Szczególnie mocno odczuwamy to latem, kiedy planujemy urlop nad morzem czy w ciepłych krajach i chciałybyśmy pięknie wyglądać w kostiumie. I chociaż dobrze byłoby zająć się walką z nim kilka miesięcy wcześniej (najlepiej już na jesieni) to jednak ciągle mamy szansę na zniwelowanie tego problemu.
O czym mowa?
W walce z pomarańczową skórką może pomóc karboksyterapia stosowana sama lub w połączeniu z endermologią. Dwutlenek węgla, wprowadzony podskórnie do tkanki tłuszczowej, zmienia się w kwas węglowy i niszczy komórki tłuszczowe. Zwiększone ukrwienie prowadzi do wzmożonego drenażu limfatycznego leczonego obszaru, poprawy metabolizmu i wydalania uwolnionego tłuszczu. Proces ten przyczynia się również do stymulacji syntezy kolagenu i odnowienia komórek skóry, co prowadzi do wygładzenia jej powierzchni i usunięcia cellulitu, nawet w zaawansowanej postaci – tłumaczy dr n. med. Monika Kuźmińska z Instytutu Yonelle.
Niedoskonałości skóry
Nieważne, gdzie i kiedy planujemy urlop – zawsze chciałybyśmy wyglądać na nim świeżo i promiennie (a najchętniej zachowałybyśmy ten stan na stałe). Kluczem do uzyskania takiego efektu jest odpowiednia pielęgnacja skóry. Jednak co w wypadku, kiedy z jakiegoś powodu nie dbałyśmy o nią regularnie? Czy nie mamy już szans na piękny wygląd latem?
Nic z tych rzeczy – wystarczy tylko wybrać się na terapię rewitalizującą i odżywiającą cerę. Musimy jednak pamiętać, że części ze skutecznych procedur (np. silnych peelingów) nie powinniśmy wykonywać latem. W teorii jest to możliwe, ale musiałybyśmy wtedy pamiętać o tym, żeby zbytnio nie eksponować skóry na słońce, co na wyjeździe jest raczej trudne. Dlatego najlepiej wybrać delikatniejsze zabiegi, po których wystarczy stosować zwykłą ochronę przeciwsłoneczną. Jednym z nich, polecanym również pacjentom, którzy nie korzystali wcześniej z medycyny estetycznej jest PRX-T33. To zabieg łączący cechy peelingu i skinboostera – biorewitalizuje, ujędrnia, rozjaśnia i wygładza skórę – wyjaśnia dr Kuźmińska.
Warto pomyśleć również o terapiach wykorzystujących tlen, który transportowany do głębszych warstw skóry poprawia jej funkcjonowanie i przyśpiesza procesy regeneracyjne. Na polecenie zasługuje z pewnością Oxybrazja, czyli odmiana mikrodermabrazji mechanicznej, wykonywana za pomocą sprężonego tlenu i soli fizjologicznej. W odróżnieniu od innych mikrodermabrazji zabieg wykonywany jest na zimno i mokro, dzięki czemu nie ma efektu podrażnienia skóry. Dodatkowo sam tlen, którym skóra zostaje zbombardowana, działa tu łagodząco. Zabieg może być wykonywany intensywniej lub łagodniej, wszystko zależy od indywidualnych potrzeb skóry – dodaje dr Kuźmińska.
Źródło: lifestyle.newseria.plsamaprzyjemnosc.pl